Przyszłość samochodów elektrycznych to dla wielu osób zagadka. Dominacja aut spalinowych sprawia, że użytkownicy mają obawy związane z planem rozwoju elektromobilności w Polsce i na świecie. Nic w tym dziwnego. Jako kierowcy jesteśmy po prostu przyzwyczajeni do aut z silnikami benzynowymi i silnikami Diesla. Dlaczego więc nie tylko producenci aut miejskich, ale także marki słynące z szybkich i luksusowych modeli obierają kurs na rozwój samochodów elektrycznych? Czy nie lepiej zostać przy autach spalinowych?
Spis treści:
1. Jakie są różnice między samochodami elektrycznymi a spalinowymi?
2. Fakty i mity o samochodach elektrycznych
2.1 Samochody elektryczne mają niewielki zasięg
2.2 Samochody elektryczne nie dają frajdy z jazdy
2.3 Samochodu elektrycznego nie ma gdzie naładować
2.4 Auta elektryczne wcale nie są ekologiczne
3. Elektromobilność w Polsce i Europie
4. Przyszłość samochodów elektrycznych
5. Najczęściej zadawane pytania
5.1 Czy już teraz opłaca się kupić samochód elektryczny?
5.2 Ile kosztuje jazda samochodem elektrycznym?
Na początku warto podkreślić, że auto na prąd nie jest nową koncepcją. U zarania motoryzacji, gdy na samochody wciąż mówiło się automobile, technologie napędów elektrycznych i spalinowych były rozwijane równolegle. To właśnie auto zasilane prądem jako pierwsze pokonało granicę 100 km/h (dokonał tego Belg Camille Jenatzy w 1899 r., kierując pojazdem o nazwie La Jamais Contente, czyli „Zawsze niezadowolona”). Co obecnie różni obie technologie i jakie znaczenie na rynku motoryzacyjnym mają samochody elektryczne?
Samochody elektryczne mają wiele przewag nad modelami spalinowymi:
Wokół samochodów elektrycznych narosło dużo mitów. Faktem jest, że część z nich mogła być prawdziwa, ale na początku XXI w., kiedy elektromobilność była na zupełnie innym stadium rozwoju niż obecnie.
470 km – takim zasięgiem dysponuje Jaguar I-PACE. Bez problemu wystarczy to do pokonania trasy Warszawa-Gdańsk, i to z zapasem. Rozwój ogniw akumulatorowych (stosowanie chociażby wydajnych i kompaktowych ogniw pakietowych) sprawia, że auta na prąd dorównują już zasięgiem wielu samochodom spalinowym. Zaawansowane, świetnie izolowane akumulatory elektrycznych samochodów z wyższej półki sprawiają, że intensywna jazda lub spadki temperatury nie wpływają znacząco na spadek zasięgu. Auto na prąd można więc bez przeszkód użytkować na dłuższych trasach czy zimą. Ponadto europejscy kierowcy pokonują dziennie średnio ok. 30 km, więc w pełni naładowany akumulator wystarczy na długo.
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 4,8 s, moc 400 KM, maksymalny moment obrotowy 696 Nm dostępny od razu – Jaguar I-PACE to przykład, że auto elektryczne może być ekscytujące, dorównując modelom premium z silnikiem V8 pod maską, a nawet dawać od nich więcej. Do tego dochodzi nisko położony środek ciężkości (akumulatory w podłodze), napęd AWD (po jednym silniku na oś) i niemal idealny rozkład masy 50:50, co zapewnia świetne prowadzenie.
Po pierwsze, liczba ogólnodostępnych stacji bardzo szybko rośnie. Pod koniec 2020 r. było ich w Polsce ok. 1000. Rok później już blisko 2000*. Dostęp do źródeł zasilania jest coraz łatwiejszy. Po drugie, samochód na prąd można zasilać z domowej sieci elektrycznej. W takim przypadku najbardziej efektywnym rozwiązaniem jest korzystanie z ładowarki typu wallbox. Można ją zamontować np. we własnym garażu. Po podłączeniu do domowej ładowarki wieczorem rano auto jest już naładowane, podobnie jak smartfon, który podpina się na noc do kabla.
Faktem jest, że auta elektryczne mogą być zasilane prądem, który jest produkowany z węgla i innych paliw kopalnych. Ponadto do budowy baterii potrzebne są metale ziem rzadkich. Ładowanie samochodu elektrycznego może jednak odbywać się również ze stacji lub domowej instalacji elektrycznej, która czerpie prąd ze źródeł odnawialnych. Pozarządowa organizacja, jaką jest Europejska Federacja Transportu i Środowiska, sprawdziła też, jaki wpływ na środowisko mają modele elektryczne, biorąc pod uwagę produkcję energii ze źródeł kopalnych oraz wydobycie metali do produkcji akumulatorów. Badanie pokazało, że emisja CO2 aut na prąd jest w Europie średnio trzy razy mniejsza w porównaniu z pojazdami spalinowymi. Poza tym rosnące zapotrzebowanie na energię oraz regulacje prawne związane z ochroną środowiska zapewne sprawią, że prąd w coraz większym stopniu będzie pochodził ze źródeł odnawialnych. Eksploatacja samochodów elektrycznych, również tych zakupionych już teraz, będzie więc coraz bardziej ekologiczna – w odróżnieniu od aut spalinowych, które dalej będą potrzebowały do jazdy paliw kopalnych. Rosnąca liczba aut na prąd pozwoli ograniczyć tworzenie się smogu i zredukuje hałas, który jest szczególnie szkodliwy i uciążliwy dla mieszkańców miast.
O rosnącej liczbie stacji ładowania w naszym kraju już wspominaliśmy. Jak wygląda rozwój elektromobilności w Polsce? Żaden inny segment nie rozwija się szybciej niż właśnie auta na prąd.
Liczba samochodów elektrycznych w Polsce typu BEV (ang. Battery Electric Vehicle – akumulatorowy samochód elektryczny) oraz PHEV (ang. Plug-In Electric Vehicle, czyli hybryda „z wtyczką”) przekracza już 38 000 (dane na grudzień 2021 r.). W stosunku rok do roku wzrost wyniósł 101%.
W Europie w 2021 r. zarejestrowano ponad 1,2 mln BEV oraz ponad 1 mln hybryd typu plug-in – podaje grupa analityczna JATO Dynamics*. Oznacza to wzrosty o odpowiednio 63% i 68% w porównaniu z 2020 r. Udział samochodów typowo elektrycznych w europejskim rynku to już 10,3%. Na tle innych krajów wyraźnie wybija się Norwegia. Udział modeli BEV w ogólnej sprzedaży aut wyniósł w 2021 r. aż 63,7%.
Warto jednocześnie zaznaczyć, że kolejni europejscy producenci samochodów deklarują przechodzenie na 100-procentowy udział napędów elektrycznych, co pozwala przypuszczać, że wkrótce samochody spalinowe ustąpią miejsca w salonach elektrykom, a następnie – także na drogach.
Unia Europejska chce zredukować emisję dwutlenku węgla generowaną przez samochody o 55% do 2030 r. Do tego czasu liczba ogólnodostępnych stacji ładowania w krajach unijnych ma wzrosnąć z obecnych 225 000 do 3,5 mln (w 2050 r. ma ich już być 16,3 mln). Możliwe, że wprowadzone zostaną przepisy, które zobligują państwa członkowskie do instalacji stacji ładowania przynajmniej co 60 km na głównych szlakach komunikacyjnych.
Plan Unii zakłada również, że od 2035 r. wszystkie samochody sprzedawane na terenie Wspólnoty będą zeroemisyjne. Innymi słowy, nowe auta spalinowe przestaną być dostępne.
Producenci nie zwlekają z wprowadzaniem zmian do swoich ofert. Jednym z liderów elektryfikacji wśród marek premium jest Jaguar, który oferuje nie tylko w pełni elektryczny model I-PACE, ale także hybrydy plug-in (F-PACE PHEV, E-PACE PHEV) oraz auta typu mild hybrid (E-PACE MHEV).
Jaguar postrzega samochody elektryczne jako nowe otwarcie dla branży motoryzacyjnej, szansę na stworzenie modeli lepszych niż spalinowe, których konstrukcja nie będzie ograniczona technologią przeszłości. Marka zapowiedziała, że od 2025 r. wszystkie auta w gamie będą powstawać w oparciu o w pełni elektryczną platformę.